tag:blogger.com,1999:blog-4809831286194235670.post6589506827489024082..comments2023-10-02T09:31:45.135+02:00Comments on Leszek biega (bo lubi): Roma 2/16: Falenica i przygodaLeszek Deskahttp://www.blogger.com/profile/03642757214154559631noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-4809831286194235670.post-9183491602645293562013-12-16T15:22:33.592+01:002013-12-16T15:22:33.592+01:00Haha, fajna relacja! Byłam w Falenicy rano odebrać...Haha, fajna relacja! Byłam w Falenicy rano odebrać tylko numer bo też zaczynam 28.12 i był tłumek po numery w szkole już o 9:05 więc wyobrażam sobie co sie działo potem. A na dojazd polecam ulicę Podkowy tak między nami ;-) SUper że Ci tak dobrze poszło i że wyprzedziłeś wrednego strażaka z Podhala co nie chciał iść na ugodę ;-) Avahttps://www.blogger.com/profile/06177353009216607700noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4809831286194235670.post-71880470632938772702013-12-16T11:36:15.985+01:002013-12-16T11:36:15.985+01:00700 osób i mówisz, że nie było wielkiego tłoku? To...700 osób i mówisz, że nie było wielkiego tłoku? To dobra informacja, bo miałem poważne obawy:) do Falenicy na 100% wybieram się za dwa tygodnie i zobaczymy. Jeśli chodzi o podbiegi i biegi górskie to mimo tego samego terenu, to kompletnie inna bajka. Rzeczywiście jak robisz treningi podbiegów to ostro pod górę, a potem zbiegamy odpoczywając. Ale rzeczywistość biegów górskich jest taka, że pod górę się idzie lub lekko truchta, a w dół ogień;)Krasushttps://www.blogger.com/profile/05828314338480383371noreply@blogger.com