Zgodnie ze zwyczajem relację musi zacząć wprowadzenie na temat Lipska. Dzisiaj wybrałem jako temat lipskie zoo. Podobno jest to jedna z najpopularniejszych atrakcji, więc już znalazła się na naszej liście do odhaczenia podczas maratońskiej wizyty w Lipsku. Bardzo stare - założone już w 1878 roku, może pochwalić się sporymi rozmiarami - prawie 27 hektarów i duża liczbą obiektów, dla przykładu: z Afryki kilka sawann, z Azji wybiegi ze słoniami, tygrysami, leopardami, wolierami z ptakami, z południowej Ameryki laguna flamingów, małpiarnie, ale też małe pandy czy śnieżne leopardy. Są też akwaria, teraria i chyba największe atrakcje - Pongoland - olbrzymi bo 3.250m2 obszar dla małp człekokształtnych (orangutany, goryle, szympansy i bonobo). Dokładnie wymieniać nie ma sense - jest tam 865 różnych gatunków zwierząt a licząc poszczególne osobniki wyjdzie 9,5 tysiąca wliczając te akwariowe. No nic, trzeba będzie samemu zobaczyć!
Panorama zoo (źródło: wikipedia - Darkking3)
Dobra, to teraz do roboty - trzeba podsumować żeby zapał do biegania trudnych już treningów nie opadł. A może opaść bo za oknem dochodzi w nocy do -20 stopni a w dzień bywa że trzeba przy -14 stopniach wychodzić na dwór. W dodatku jeszcze zaczynają ostatnio jakieś alarmy smogowe podnosić... dobrze że mieszkam trochę za miastem to mam nadzieję że tu jakość powietrza jest trochę lepsza.
Dobra, to najpierw tabelki, tydzień czwarty:
Dzień | Plan | Realizacja |
---|---|---|
Poniedziałek | wolne | zaległe z poprzedniego tygodnia 23km |
Wtorek | BS 13km + PRZ 10x100m | BS 8km |
Środa | BS 8km | BS 8km |
Czwartek | BS 16km | wolne |
Piątek | wolne | BD 21,3km |
Sobota | BS 6km | BS 6,4km |
Niedziela | BD 24km | BD 24km |
Razem | 67km | 67,7km (właściwie to 90,7km) |
I tydzień piąty:
Dzień | Plan | Realizacja |
---|---|---|
Poniedziałek | wolne | wolne |
Wtorek | BP 8km razem 14km | wolne |
Środa | BS 8km | BS 9,2km |
Czwartek | BS 16km | BS 16,3km |
Piątek | wolne | BS 8km |
Sobota | BS 8km | wolne |
Niedziela | BD 26km z 16km TM | BD 24km z 14km TM |
Razem | 72km | 57,6km |
BS - bieg spokojny
PRZ - przebieżki
TM - tempo maratońskie 4:16/km
BD - bieg długi
Jak by to podsumować:
Czwarty tydzień - sumarycznie kilometrów było tyle co miało być, akcenty - w sumie miał być tylko ten długi bieg i on się pięknie udał - wg zaleceń narastającym tempem. Nie było tylko przebieżek i jeden bieg który miał mieć 13km był krótszy (za to 16-tka wyszła dłuższa).
Piąty tydzień - akcenty niby zrobione, ale kilometrów za mało, a same akcenty też nie do końca tak jak miało być:
- bieg progowy z wtorku zrobiłem w środę rano, skróciłem go (rozgrzewkę i schłodzenie, sama część progowa miała 8km) a tempo okazało się nie do utrzymania:
Chociaż patrząc na tętno to było dobrze - nie spadło a nawet troszkę cały czas rosło, więc może nie było tak źle... (chociaż tempo straszne na ostatnich 2km).
- bieg długi z niedzieli - tutaj opisałem to na stronie fb:
Mam do tego treningu też kilka uwag: po pierwsze 14 zamiast 16km tempem maratońskim (dałbym radę, ale z powodu złej chemii między skarpetkami a butami zaczęły mi się robić odciski na obu stopach i musiałem przerwać). Po drugie musiałem po 12km tempa maratońskiego (czyli 22km od początku treningu) zrobić chwilę przerwy bo tętno poszło w zakres wyścigu na dychę - to z racji przegrzania bo na bieżni elektrycznej biegałem. Po trzecie - na właśnie, to było na bieżni zamiast na dworze, no ale było za zimno - około -15 jak się zbierałem na trening.
I jeszcze wypadł mi bieg w sobotę - pojechałem też na siłownię bo były takie mrozy, a tu nagle zdziwienie - w soboty siłka krócej otwarta i pocałowałem klamkę :) gdyby nie ten niefart to byłoby 65,7km czyli tylko kilka kilometrów za mało, a tak wyszło aż 14,6km za mało...
Reasumując - tragedii nie ma, akcenty robię, niestety nie wszystkie w dobrym tempie, a po drugie nawet ten plan z mniejszym kilometrażem jest dla mnie problemem logistycznym. Jedyna nadzieja w tym że najmłodsza pociecha rośnie w oczach z tygodnia na tydzień, więc powinna potrzebować troszkę mniej czasu na "obsługę" i to pozwoli na bieganie troszkę więcej niż 4 razy w tygodniu... na co liczę w tym najbliższym tygodniu! :)