sobota, 9 lutego 2013

Bieg Wedla


Biegliśmy dzisiaj w Biegu Wedla. Pogoda była w sumie dobra dla biegania dla dorosłych, dla dzieci było trochę gorzej bo temperatura była ujemna. Rano -5, potem trochę się podniosła. Zajechaliśmy do Parku Skaryszewskiego, odebraliśmy pakiety startowe (czytaj: numer startowy i cztery agrafki :) ) i byliśmy gotowi. 

W oczekiwaniu na start

Pierwszy był bieg na 1,85km. Mój chrześniak wypadł znakomicie - nie policzyliśmy dokładnie ale był mniej więcej siódmy (biegło kilkadziesiąt osób). Mógł nawet trochę szybciej dobiec ale zmylił go dobieg do mety... ale i tak było naprawdę super, bo nie trenuje biegów a wyprzedził sporo, sporo biegaczy!


Potem była nasza kolej - Małgosia poszła na start!


Dobiegła dzielnie, dostała medal, zestaw słodyczy Wedla, gorącą pitną czekoladę no i dyplom. 
Biegło jej się ciężko z powodu temperatury ale radość na mecie była jak widać duża:


Na koniec przyszła kolej na mnie. Niestety nie mam żadnych zdjęć na razie (czekam aż pojawią się jakieś galerie) więc musi wystarczyć opis słowny. Na starcie stanąłem w drugiej linii (obok mnie stał Grzesiek z Blogaczy). Zastanawiałem się jak zwykle czy nie za bardzo z przodu stanąłem ale okazało się potem ,że mogłem jeszcze do przodu się przesunąć :) Po chwili ruszyliśmy. Trasa była biała z wysypanym trochę piaskiem żeby się nie ślizgać. Poza tym dość mocny mróz w nocy zmienił wodę w lód, na szczęście nie śliski tylko taki o ostrych krawędziach. Wziąłem na bieg Asicsy Gel DS-SkySpeed 2 i zdały egzamin bardzo dobrze. Momentami można było biec prawą stroną ścieżki gdzie było trochę gołego asfaltu ale bardzo mało było takich miejsc. 
Od początku biegłem dość równym tempem - zdziwiło mnie to bo zwykle zaczynam za szybko. Tutaj biegłem około 4min/km. Moje interwały zwykle robię takim tempem. Im krótszy tym szybciej, takie 1200m robię po 4:04/km i takim tempem chciałem biec. Dało by mi to poprawienie mojego aktualnego wyniku na 5km z testu na Agrykoli kiedy miałem 20:43 czyli około 4:08/km. Pierwszy kilometr: 4:01 - trochę się bałem że przesadziłem z tempem ale czułem że powinienem wytrzymać tempo około 4:04/km. Po pierwszym kółku (około 1,7km) pan z obsługi krzyknął do mnie że jestem ósmy. Po wybiegnięciu z tłoku startowego stawka się rozciągnęła i nie bardzo się cokolwiek zmieniało. Udało mi się na tym pierwszym kółku wyprzedzić tylko jednego a może dwóch biegaczy. Drugi kilometr 4:03, biegnę cały czas za dwoma biegaczami - jeden z wojskowego klubu Cytadela a drugi w niebiesko-czarnych ciuszkach. Biegnie mi się super, czuję że nie słabnę, trzeci kilometr w 4:05 więc zgodnie z założeniami. Niebiesko-czarny zaczyna słabnąć - doganiam go i wychodzę na siódmą pozycję. Na koniec drugiego kółka obsługa biegu mi to potwierdza (podawali pozycje wszystkim z czołówki). Czwarty kilometr tym samym tempem: 4:06, próbuję dogonić "wojskowego". Niestety on nieźle przycisnął i dystans raz się zwiększa raz zmniejsza ale pozostaje w granicy 10-25 metrów. Piąty kilometr 4:01,6 czyli tak szybko jak pierwszy (wolniej o pół sekundy). Niestety wojskowy wciąż przede mną. Ostatni odcinek do mety - niecałe pół kilometra już bez zmian. Wbiegam jako siódmy co mnie strasznie ucieszyło. Na mecie gratuluję mojemu wojskowemu zającowi - nieźle pobiegł :)

Podsumowując - jestem strasznie zadowolony 5,44km w 22:05. Moja córcia już drugi raz pobiegła w biegu masowym. Udało się wybrać całą rodziną z gośćmi i spędzić bardzo miło przedpołudnie. Pobiłem mój rekord na 5km (trasa bez atestu i wynik podany wg garmina ale 26 sekund różnicy to dużo - na pewno był rekord). Wg tabelek Danielsa powinienem z takim czasem przebiec maraton w Wiedniu w 3:14 (che che, dobry żart). Bardzo mi się podoba to że zaczynam się zbliżać do magicznej dla mnie granicy 20 minut na 5km i tempa 4min/km przy coraz dłuższych biegach. Generalnie to był dobry dzień!





9 komentarzy:

  1. Relacja tak samo szybka jak Ty.
    Kurcze jak Ty to robisz :)
    Świetny wynik i pozycja na mecie bardzo fajna.
    Naprawdę gratuluje. Wykonałeś fajna prace.
    Gratuluje Tobie i Twojej córce :)

    Niech Ci tylko nie przyjdzie do głowy biec maraton w Wiedniu na 3:20 ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, to był dla Ciebie bardzo dobry . Jak mawiają Niemcy, Guten Tag. A Rosjanie, Zdrastwujtie ;-)
    Gratulacje! Marcin ma rację, szybki jesteś, po dwakroć szybki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rezultat gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny wynik, ale szczególne gratulacje dla młodej zawodniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje super wynik na początek sezonu, oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki!! Nad tempem wiedeńskim cały czas jeszcze myślę ale najwięcej dla mnie znaczy to jak daję radę te najdłuższe 32km treningi a nie 5km wyścigi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawdziwa biegająca rodzina! Gratulacje dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje. Nie tylko super wynik, ale i świetne miejsce (na pewno fajnie zobaczyć swoje nazwisko w czołówce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietnie! Tak jak pisałam na FB w pełni zasłużony wynik - zasuwasz na treningach to i progres jest. A i talentu do biegania nie brakuje :)) Brawo też dla córy i chrześniaka!!!

    OdpowiedzUsuń

ADs