sobota, 17 grudnia 2022

Roztrenowanie i fiz

 
Trochę tu cicho ostatnio, ale tak to bywa w trakacie roztrenowania. Właściwie to trochę mi się plany pozmieniały. Po maratonie w Poznaniu chciałem dociągnąć jeszcze sezon biegowy do Biegu Niepodległości, czyli prawie cztery tygodnie, i wtedy zrobić roztrenowanie. Po maratonie zacząłem odczuwać ból w prawym biodrze - tak jak w poprzednim roku, więc chciałem dać odpocząć organizmowi. No tylko trzeba zamknąć sezon Biegiem Niepodległości, prawda? Po drodze zapisałem się jeszcze na City Trail na Młocinach i... poszło źle, a co gorsza - zaczęło bardziej boleć. Pamiętając zalecienia ortopedy z poprzedniego roku - zdecydowałem się przerwać zupełnie bieganie. Pobiegłem tylko Bieg Niepodległości i niestety pobolewanie wróciło. Po tym biegu dalej nie biegałem więc - niech się zagoi, tak sobie myślałem. Na szczęście poszedłem do rozum do głowy i zapisałem się do fizjoterapeuty. Wybrałem na ślepo trochę jak najbliżej domu: Marcin Jagus w klinice Aktywna Fizjoterapia - czyli u mnie we wsi (Nowa Iwiczna). No i okazało się to super rozwiązaniem: bardzo profesjonalnie mnie przyjął, po wywiadzie i badaniu wytłumaczył co mi się stało, co mam robić - włącznie z ćwiczeniami które zrobiłem na miejscu a pan fizjo mnie nagrywał moim własnym telefonem. Dzięki temu wrzuciłem sobie na własny kanał youtube te ćwiczenia (nie szukajcie - te filmiki są prywatne, nie znajdziecie :) !) i robię sobie w domu przed telewizorem gdzie sobie je puszczam żeby wiedzieć jak wykonywać te ćwiczenia.

Najważniejsze że jak byłem rok temu u ortopedy to on zalecił badania (USG i chyba też rentgen) i powiedział że powodem bólu są zmiany zmęczeniowe z powodu wielu lat przykładania tych samych obciążeń. Nie ma podobno nic co było by niebezpieczne, podobno staw jest w normie, ale że to jest powodem i zalecił po prostu odpoczynek i zmianę sportu na jakiś czas. Tak wtedy zrobiłem i pomogło.

Natomiast tym razem fizjoterapeuta wytłumaczył mi że ból to stan zapalny tkanek miękkich podrażnianych przez kości w tym stawie. Nie mam symetrycznej postawy i prawą stronę inaczej obciążam. Zresztą widzę to teraz nawet sam - na przykład prawą stopę stawiam bardziej palcam na zewnątrz - podobno dlatego że kość udowa inaczej w biodrze jest osadzona (pod innym kątem). Dostałem ćwiczenia żeby wzmocnić tą prawą stronę, ale nie za dużo i nie na siłę bo organizm się już przyzwyczaił do takiej konstrukcji i co najważniejsze - dowiedziałem się że mogę dalej biegać! To było dla mnie najlepszą częścią tej wizyty.

Teraz po już ładnych kilku tygodniach po tej wizycie muszę stwierdzić że sprawdziło się. Robię te ćwiczenia, biegam dalej, gdy nie mogłem biegać albo po prostu co jakiś czas - chodzę na basen (spodobało mi się - robię 40 długości po 25m czyli kilometr, zajmuje mi to troszkę ponad 30 minut na razie). Ból w biodrze powoli przeszedł. Chyba już mogę powiedzieć że zupełnie, chociaż obserwuję nadal. Biegam tylko spokojnie, bo jak próbowałem nawet tylko w trakcie spokojnego zrobić kilka km szybko to ból wracał. Teraz mam za sobą na przykład cztery biegi codziennie (razem 37km) i nic nie boli! A nie biega się za łatwo w tym kopnym śniegu przy temperaturach do -10 stopni :) za to jet naprawdę fajnie, szczególnie jak pada śnieg :)

Na fali dobrego samopoczucia zapisałem się na cztery biegi! W styczniu, kwietniu, maju i czerwcu. Od biegów górskich w zimę i w lato po uliczne: półmaraton i maraton. Ale to już wyjaśnię co, gdzie i jak w następnym wpisie.




ADs