Późno co prawda strasznie bo zaraz koniec lutego, ale i tak podsumować zeszły rok po prostu trzeba! Rok temu takie podsumowanie zrobiłem już pierwszego stycznia. Spróbuję w podobny sposób teraz podsumować kolejny rok i jakoś to porównać. Poza tym udało mi się zrobić plany na rok 2016 - to też trzeba w paru słowach opisać na ile się udało je osiągnąć.
To po kolei, zacznijmy od podsumowania co się udało wybiegać przez cały zeszły rok. Może najpierw kilometry wybiegane w roku:
No i niespodzianka: po raz pierwszy nie ma postępu - przebiegłem mniej niż w 2015 a nawet mniej (troszkę) niż w 2014 roku! Jakoś mnie to nie martwi - czasu nie miałem aż tyle (wiadomo czemu, a jak nie wiadomo to można zajrzeć na koniec tego wpisu i zobaczyć zdjęcie :) ). Powiem więcej - w tym roku jest jeszcze gorzej! Po prostu nie mam tyle czasu, ale nie ma też tragedii - biegam średnio 4 razy w tygodniu.
W podziale na miesiące też widać mniejszą objętość - w rekordowym 2015 trzy razy było około 390km w miesiącu...
Druga rzecz o której chcę napisać to biegowe podróże. W zeszłym roku startowałem 14 razy, w tym tylko dwa razy poza krajem. W sumie to 10 razy startowałem w Warszawie, poza tym tylko raz Poznań i Wiązowna. To przywiązanie do Warszawy to też bezpośredni skutek dużej zmiany w naszym życiu której na imię Alicja i ma w tej chwili 4 miesiące.
Na początku roku jednak udało się pobiec maraton w Rotterdamie a w wakacje półmaraton w Helsinkach.
Na trzecim miejscu wyniki, zrobię to tak jak rok temu w tabelce:
Dystans | 2015 | 2016 |
---|---|---|
5km | Bieg Konstytucji 5km - 19:19 | Bieg po dynię 5km - 19:23 |
10km | Energetyczna Dycha Kozienice 10km - 39:20 | Biegnij Warszawo Nocą - 39:36 |
Półmaraton | Półmaraton Wiedeń - 1:28:54 | Helsinki Half Marathon - 1:27:03 |
Maraton | Poznań Marathon - 3:08:28 | Maraton Warszawski - 3:03:03 |
Na piątkę i dychę nie dałem rady się poprawić. Chociaż była dycha nieatestowana gdzie złamałem 39 minut. Na szczęście w półmaratonie postęp ogromny - prawie dwie minuty! W maratonie 5,5 minuty - niby mało.
Dobra, a jak to wygląda względem moich upublicznionych planów na 2016 rok? Były one takie:
1. zdrowo biegać
2. złamać 3h w maratonie
3. poprawić wyniki na 5km, 10km, półmaratonie adekwatnie do wyniku maratonu
4. obniżyć wagęAd. 1. Udało się! Kolejny rok bez kontuzji, biegałem trochę mniej, ale widać że udaje mi się przenieść wyniki z krótszych dystansów na te na których mi najbardziej zależy.
Ad. 2. Nie udało się. I będzie ciężko w tym roku znowu z racji mniejszej ilości czasu, mimo to jestem optymistą, oby już na wiosnę w Lipsku - za 6 tygodni się udało!
Ad. 3. 5km i 10km bez sukcesu, w połówce wynik dobry, w maratonie trochę zabrakło do planu.
Ad. 4. Połowiczny sukces - doszedłem dość stabilnie do 79kg czyli dokładnie połowa drogi z 80 do 78.
A co najbardziej mi się udało w 2016 roku? Wszyscy pewnie podejrzewają, więc zamiast stu słów niech starczy jedno zdjęcie :)
I tradycyjnie na koniec podsumowania - fotoreportaż z zeszłego roku :)
Wiązowna
Bieganie w Indiach - odradzam (smog średnio 4x większy niż w Warszawie)
Maraton w Rotterdamie - piękny, szkoda że mój wynik zupełnie przeciwnie
Biegowo - firmowo: Ekiden
Wings for life - pierwszy mój start, bardzo mi się spodobało
Półmaraton Helsinki - słonecznie, trochę wietrznie, bardzo miło wspominam
Biegnij Warszawo nocą - super bieg do robienia wyników (chłodno)
Ukoronowanie sezonu - trójkowy wynik w maratonie warszawskim: 3:03:03