niedziela, 8 marca 2020

Memoriał Tomasza Hopfera w Powsinie

 
W sobotę całkiem miło spędziliśmy parę godzin: w Parku Kultury w Powsinie. Okazało się że jest tam organizowany Memoriał Tomasza Hopfera. Były różne kategorie biegów i udało się nam obsadzić aż trzy biegi! Nasza średnia Agatka i najstarsza Małgosia pobiegły 600m i 1000m, a ja zapisałem się na 5km.
Co ciekawe biegi były darmowe, ale dobrze zorganizowane. Impreza nie była duża, ale może dzięki temu nie została odwołana z obawy przed koronawirusem ;)
W każdym razie było fajnie - dziewczynki przebiegły (Agatka całkiem szybko, Małgosia nie jest tak sportowa, ale jestem bardzo zadowolony że przebiegła cały kilometr w terenie), a potem ja wybiegłem na pięć kółek po których Małgosia zrobi swój kilometr. Pętla miała całkiem strony podbieg przed metą. Przed startem pogadaliśmy z osobami z naszego wioskowego klubu biegowego (M.I.L.A. czyli Masters Iwiczna Life Athletics :) ), było też trochę chłopaków na starcie z mojej uczelni (Wojskowa Akademia Techniczna). Jak sobie pomyślałem że oni mogli się urodzić później niż ja ją skończyłem to byłem pewny że nie będę miał z nimi szans :)
Po starcie ruszyłem dość ostro, chociaż ograniczałem się żeby nie zwolnić potem za mocno. Nie patrzyłem na zegarek, ale patrząc teraz na wyniki widzę że pierwszy km był bardzo szybki, a potem tempo mocno spadło. Dystans miał być 5km, zegarek mi zarejestrował 4,29 - widać po śladzie gps że przekłamał - zaniżył, ale i tak na pewno nie było całych 5km... Udało mi się wyprzedzić sporo osób (w tym jednego studenta z mojej uczelni ;) ), chyba tylko dwa razy ktoś natomiast mnie wyprzedził i co najważniejsze: nikt mnie nie zdublował! :))) A było to całkiem przecież możliwe bo na płaskim gdy ja robić 4km w 16 minut to najlepsi mogliby już kończyć piąty kilometr...
Zmęczyliśmy się zdrowo, najmłodsza wybawiła się na placu zabaw i bardzo fajnie kibicowała - bardzo mi się ta sobota podobała!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ADs