piątek, 8 marca 2013

Spontan, trener czy autopilot?


Biegamy bo... i tu ciężko krótko napisać bo jak wielu jest biegaczy tak i wiele jest powodów, celów i motywacji dla biegania. Nieważne jednak dlaczego biegamy, to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie jak będziemy biegać.
Można wyróżnić chyba dwa główne sposoby biegania:
- spontaniczne
- według planu
A bieganie według planu można by jeszcze podzielić na dwie podgrupy:
- według własnego planu
- według planu od trenera
Oczywiście można przenosić się od czasu do czasu pomiędzy grupami, można też stosować rozwiązania łączone (np.: biegać spontanicznie ale stosować elementy planów treningowych). Ten mój podział ma tylko na celu opisanie jakie moim zdaniem są wady i zalety (czy też zady i walety) każdej opcji.

Spontan kontra plan:

Spontan
+ czysta przyjemność biegania
+ nie powinno być przetrenowania bo biegamy gdy chcemy
+ możemy sobie biegać bez celu, układać trasę na bieżąco
- przed biegiem (albo w trakcie) musimy pomyśleć co dzisiaj robimy
- brak planu może demotywować lub zachęcać do ominięcia biegu
- poprawa wyników raczej wolniejsza


Plan
+ nie trzeba myśleć "co dzisiaj biegam"
+ daje lepsze wyniki niż bieganie bez planu
+ ustalony plan motywuje do wyjścia nawet w gorsze dni
- niektórzy czują się ograniczeni planem treningowym
- może być tak że nie mamy ochoty na ten typ treningu który mamy w planie na dzisiaj
- zły plan może zrobić krzywdę (za szybkie tempa, za duża objętość)

A jak już biegamy według planu to:

Własny
+ jest ciekawe - forma zabawy w dobieranie treningu
+/- powinno się poszerzać wiedzę o fizjologii


Trener
+ może dać najlepsze wyniki
+ dobry trener zadba żebyśmy nie zrobili sobie krzywdy
- co nieco kosztuje
- może dać złe wyniki jak trener nie jest dobry


Każdemu z nas co innego pasuje, poza tym warto spróbować aby sprawdzić jaki model przypadnie do gustu. Ja próbowałem na razie biegania zupełnie spontanicznego, a potem zacząłem biegać według własnego planu. Nie oznacza to że od początku do końca opracowałem harmonogram - większość mojego planu to gotowy plan z książki o bieganiu. Najbardziej podoba mi się to że sam uczę się swojego organizmu, nie wiem czy trener nawet najlepszy będzie o mnie wiedział tyle co ja. Z drugiej strony trener ma szeroką wiedzę i doświadczenie której ja nie mam.

Reasumując - biegajmy tak jak nam pasuje bo w naszym bieganiu nie chodzi o wyniki ale o to żeby bieganie dawało przyjemność i zdrowie!

5 komentarzy:

  1. Bardzo dobry wpis. Ja biegałem dotychczas wg planu własnego i planu z urządzenia miCoach. Oba całkiem nieźle się sprawdzały, choć ten drugi chyba bardziej. Lepiej kiedyś coś lub ktoś inny trzyma kontrolę nad tym, co robisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! Typowy przykład spontanisty ze mnie;D Mój plan powstaje z dnia na dzień (maksymalnie 2-3 dni wyprzedzenia), staram się słuchać swojego organizmu, ale na wyniki raczej nie narzekam, choć pewnie mogłyby być lepsze gdybym był systematyczniejszy;)

    A ostatnie zdanie wpisu - esencja biegania, strasznie mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bieganie wg planu i zdarza mi się myśleć "co dziś biegam?" Bo to taki plan, co podpowiada CO trenować, ale JAK (choć plan też podpowie) muszę już decydować sam. Spontanem bym jednak tego nie nazwał...

    OdpowiedzUsuń
  4. Liczyłem że się pojawią polemiki :) temat tak obszerny i rozmyty że wszelkie kategoryzacje muszą być niedoskonałe. Chciałem jakoś zgrubnie to uporządkować tylko. Dzięki za wasze opinie!

    OdpowiedzUsuń

ADs