niedziela, 11 maja 2014

Warsaw Track Cup 1/2014

 Źródło: festiwalbiegowy.pl

Trochę tych startów się skomasowało - przedwczoraj Warsaw Track Cup a już dzisiaj za parę godzin Ekiden z Blogaczami. Tym bardziej nie ma co odkładać na później opisywania, bo się tyły narobią :)

Co to jest Warsaw Track Cup to pewnie już wiele osób wie. A jak ktoś nie wie to pod wpisem z zeszłego roku trochę opisałem. W tym roku znowu zacząłem tak jak poprzednio - czyli od 3000m. Trochę dlatego że jeszcze nie byłem do końca pewny mojej formy po zimie a im dłuższy dystans tym lepiej się czuję (do pewnej granicy oczywiście :) ). Na zawody podjechałem rowerem z pracy - musiałem tylko najpierw przeczekać ogromną ulewę.

Na zawodach dałem się zbadać przez klinikę Ortoreh - wyniki mają przyjść mailem. Jak przyjdą to opiszę coś więcej, na razie tylko napiszę że było trochę ćwiczeń i nagrywanie kamerą dwóch przebiegów po bieżni wzdłuż stadionu.

Druga z ciekawostek - do tych testów trzeba było wypożyczyć buty Nike Free, ale za mało w nich przebiegłem żeby coś sensownie oceniać. Na pierwszy rzut oka (a raczej kontakt ze stopą) to nie czułem się w nich komfortowo. Więc po testach oddałem i biegłem w moich startówkach  adizero Boston.

Była też trzecia ciekawostka - w moim starcie biegł Emil Dobrowolski (aktualny wicemistrz Polski w maratonie). Biegł na 12 minut czyli po 4:00/km co pozwoliło mi nie chwaląc się z nim "wygrać" :)

Ostatnia ciekawostka to nowy system zapisów - powiedzmy że musi się jeszcze dotrzeć :) Zapisałem się i opłaciłem tydzień wcześniej, mimo to mojej karty nie było w biurze zawodów i musiałem ręcznie wypisywać, za to na wszystkich listach startowych byłem prawidłowo ujęty.

Sam bieg był jak to zawsze przy krótkich dystansach: ciężki, za to dość krótki. Po tych testach miałem za mało czasu na rozgrzewkę - przebiegłem tylko około 5 kółek. Po starcie niestety wystrzeliłem za szybko i zająłem czwartą pozycję. Powinienem był bardziej kontrolować tempo... Po kilku okrążeniach dostałem osobiste wsparcie od Mariusza Giżyńskiego który organizuje i tą serię i Półmaraton Grudziądz - Rulewo w którym niedawno brałem udział (więc się przywitałem przed biegiem). Wtedy udało mi się spiąć w sobie i wyprzedzić jednego biegacza. Utrzymałem tempo do końca, a w samej końcówce na wszelki wypadek przyspieszyłem żeby mnie już nikt nie dogonił.

Tempa kilometrów wyszły mniej więcej (wg endo): 3:34, 3:50, 3:53. Gdybym tak bardzo nie przesadził na starcie (pierwsze 300m było po 3:10/km!) to wynik mógłby być dużo lepszy myślę. A tak wyszło 11:17 wg garmina a wg organizatorów 11:19.

Jak zwykle impreza była super, polecam bardzo wszystkim kto chce spróbować czegoś nowego!

Endo:

 I jeszcze dwa zdjęcia z tego samego źródła: festiwalbiegowy.pl



4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej fajny pomysł (tylko bieżni bym napisał ;) ). Daj znać jak będziesz się zapisywał - teraz będą 7-go czerwca. Ja będę biegł 1000 albo 1500 - możemy się do tej samej serii zapisać :)

      Usuń
    2. ale byk :(
      chyba właśnie zacznę od 1500 albo 1000 metrów.

      Usuń
  2. Chyba pora na mnie i czas spróbować pościgać się coś na bieżni :)
    Gratuluję lepszego wyniki jak rok temu

    OdpowiedzUsuń

ADs