wtorek, 26 marca 2019

Wiedeń 14/16: znowu jakoś idzie

No to zostały dwa tygodnie - zaczyna być nerwowo :) ostatni długi bieg za mną, teraz coraz bardziej ważne jest żeby nie popsuć niż żeby coś jeszcze wypracować. No to żeby nie przedłużać - jak poszło w zeszłym tygodniu:

Poniedziałek
Siłownia w planach i tak było. Z biegania jak zwykle 3km rozgrzewki i 2km po ćwiczeniach, razem 5km.

Wtorek
Miało być 15x400m ale nie było czasu dość, poza tym to jak zwykle we wtorek powrót z pracy biegiem po najstarszą córkę. Uratowałem więc tyle że zrobiłem dychę szybko - około 4:19/km średnio. Razem niecałe 12km.

Środa
Odpoczynek.

Czwartek
Miały być 4x4km po 4:00/km, ale zaliczyłem wtorkowy dłuższy ciągły bieg za ten trening a tu zrobiłem ten wtorkowy. I ładnie wyszedł - 15 razy po około 1:24 na 400m (3:31/km).

Piątek
Spokojne 7km rano po Polu Mokotowskim.

Sobota
Też spokojnie, po wioskach okolicznych - 11km.

Niedziela
Najważniejszy chyba bieg - 30km. Miało być 5:00, potem 4:40, w końcu ostatnie 5km 4:00, ale zrobiłem to bardziej typowym BNP (bieg z narastającą prędkością). Bardzo ładnie wyszło!


To teraz najważniejsze - nie zachorować, zrobić parę szybszych akcentów i jedziemy na Wiedeń!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ADs