sobota, 26 sierpnia 2023

Trening pod Niceę i plany na półrocze

Czas leci, ale ja też nie próżnuję. Dzięki koledze który szukał zastępstwa na biegu mam pakiet na Półmaraton Praski - to już za tydzień! - a oprócz tego firma zafundowała pakiety (z koszulkami!) na dychę przy okazji Maratonu Warszawskiego. Na sam maraton też fundowali, ale ja trzymam się zasady jeden maraton na pół roku więc podziękowałem.

W sumie więc kalendarz najbliższych startów wygląda tak:

  • 2023.09.02 Półmaraton Praski
  • 2023.09.24 Warszawska Dycha
  • 2023.11.05 Maraton Nicea-Cannes

Myślę jeszcze o dyszce na Biegu Niepodległości, to będzie tydzień po maratonie - może być ciężko, ale z racji że ten bieg jest dla mnie ważny to chcę pobiec, nawet jeśli nie będzie to ściganie się. 

Natomiast ścigać się na pewno będę na tych trzech powyższych biegach. Patrząc na mój obecny poziom wydaje mi się że złamanie 1:32 będzie maksimum na co mogę liczyć... mimo że plany na ten rok były bardziej ambitne (1:30)... jakoś postępów nie widzę niestety. A patrząc na moje poprzednie starty w tym biegu to było naprawdę nieźle - to tutaj zrobiłem moją wyśrubowaną życiówkę :)

Nie wiem do tej pory jak to było możliwe żeby biec półmaraton z tempem średnich w okolicy 4:00/km!! 

Zobaczymy jak pójdzie, potem za miesiąc dycha i pewnie będę próbował pomyśleć o 41 minutach, a w Nicei - zobaczymy czy walka o utrzymanie wyniku z wiosny 3:20 czy może pokuszę się o 3:15?

Jutro zrobię sobie sprawdzian - długi bieg czyli 28km i tak myślę że pierwsza dycha spokojnie, druga w okolicach 5:00/km a potem 5km w tempie maratonu (właśnie nie wiem 4:44 czy 4:30 - zobaczymy jak się będę czuł) no i ostatnie 3km w tempie półmaratonu czyli 4:22/km skoro myślę o czasie 1:32 na mecie. Ciekawe ile z tych wielkich planów się ostanie jutro :) bo jednak upały są straszne nadal...

I jeszcze jedna rzecz - jak ja biegam teraz? Trenuję pod maraton, te pozostałe biegi robię więc z treningu maratońskiego, który jest głównym startem sezonu. Robię sobie plan sam, bazując na tym planie który miałem pod maraton w Poznaniu w 2015 (z "Wyzwanie Runner's World"). Wtedy to zaowocowało czasem 3:08:28, więc tempa sobie spowalniam - plan był pod czas 3:00-3:10 na mecie.

A do tej pory biegałem tak (jutrzejszy bieg jeszcze się nie odbył, planowane jest 28km):



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ADs