sobota, 17 września 2011

Londyńska przebieżka

Tak już polubiłem bieganie że trzydniowa eskapada do Londynu nie przerwała moich treningów. Udało mi się raz wyrwać na przebieżkę po okolicy. Znalazłem niedaleko park, zaplanowałem trasę rzędu 5-6 kilometrów i.. wybiegłem. Jedyny błąd jaki zrobiłem to wyłączenie w telefonie transmisji danych (bo trochę za to kasują za granicą). Z tego powodu nie mogłem w trakcie biegu podglądać jak względem mapy wygląda moja trasa no i zamiast na południe to wybiegłem z parku na zachód. A potem to już tylko coraz bardziej się gubiłem. W końcu po prawie 11 przebiegniętych kilometrach wróciłem do żywych. Biegło się super, gps niestety trochę wariował i musiałem potem poprawiać trasę więc nie jestem do końca pewny czy dystans był aż tak długi - trochę tempo było za szybkie jak na mnie 5:10s na kilometr przy prawie 11 km wydaje mi się za dobrym wynikiem, ale może po prostu takie postępy są normalne jak się regularnie biega?
Fajnie jest mieć na profilu takie biegi, mam zamiar je kompletować.
Jeszcze w ramach rozluźnienia zdjęcie które zrobiłem w Londynie idąc z córką z metra - maluch wiecznie żywy (ciekawe po której stronie ma kierownicę i jak go tam zawieźli):

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ADs