wtorek, 28 stycznia 2014

Certyfikat medyczny - Rzym


    Chętni do przebiegnięcia maratonu w Rzymie mają obowiązek przedstawić certyfikat medyczny. Raz już przez to przechodziłem - przed moim debiutem w Paryżu więc wiedziałem już z czym to się je. Zadzwoniłem więc do przychodni w której moja firma wykupuje nam dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne i wyłuszczyłem sprawę. Już po chyba trzecim powtórzeniu (uwielbiam przełączanie rozmów i zaczynanie historii od nowa) zostałem umówiony do lekarza pierwszego kontaktu. Pani doktor wysłuchała wyjaśnień i zaaplikowała taki zestaw:
  1. wywiad - czyli czy mam choroby przewlekłe, kłucie w klatce piersiowej, czy w rodzinie były przypadki itd.
  2. osłuchanie serca
  3. pomiar ciśnienia (chyba było 130/80 czyli jeszcze w normie ale na granicy, no tylko że ja chwilę wcześniej wszedłem po schodach - tak sobie to tłumaczę :) )
  4. EKG spoczynkowe
  5. badania z krwi: morfologia pełna, OB, aminotransferaza alaninowa, glukoza, kreatynina, lipidogram
  6. badanie ogólne moczu
Uff to tyle. Punkt piąty to tylko jedno pobranie krwi - tych dwóch ostatnich punktów jeszcze nie zrobiłem, poczekam aż kaszel przejdzie żeby nie zafałszować wyników i mam nadzieję że pod koniec tygodnia to załatwię. Resztę badań mam już za sobą i jestem szczęśliwym posiadaczem certyfikatu medycznego z terminem ważności na cały rok :) Słowem: mogę biegać ;)


P.S. Z ciekawostek - włoski formularz certyfikatu medycznego zawiera dane typu data i miejsce urodzenia lekarza, trochę nieswojo można się poczuć jak się prosi panią lekarz o wpisanie takich danych :)

2 komentarze:

  1. Mój narzeczony jest Włochem i u nich taka sportowa książeczka zdrowia jest potrzebna nawet do tego by ćwiczyć na wf-ie. Gdy ostatnio byliśmy we Włoszech towarzyszyłam mu w przychodni gdy aktualizował badania sportowe, w kolejce czekało też kilku piłkarzy i poza zestawem, który opisałeś były jeszcze badania wydolnościowe na bieżni.A maraton w Rzymie, marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe, to mają podobnie jak we Francji - tam na każdy rodzaj biegu masowego wymagają takich badań. Ja dwa lata temu przed debiutem w Paryżu też musiałem na bieżni z EKG podłączonym chodzić :)

      Usuń

ADs