poniedziałek, 14 września 2015

Jesienne plany


Takie piękne zdjęcie ilustruje moje jesienne plany. Jak ktoś chce to może pobawić się w zgadulę: spróbować odgadnąć miasto a przynajmniej kraj z tego zdjęcia. Moje plany na jesień są jak na razie sprecyzowane odnośnie trzech dystansów: maraton, półmaraton i 10 kilometrów.

Maraton

Tu będzie najłatwiej - w końcu wiadomo że będzie to Poznań w ramach Wyzwania Runners World. Zostały już tylko 4 (CZTERY) tygodnie! Nie mam jeszcze dokładnych planów co do wyniku w który celuję, ale czuję że będzie dobrze. Dopiero drugi raz moim głównym startem w sezonie jest maraton w Polsce - kiedyś był to Maraton Warszawski, gdy pierwszy raz meta była na Stadionie Narodowym.
Właściwie to tak naprawdę zostały już tylko dwa tygodnie trudnych treningów, bo ostatnie dwa to zluzowanie. Słowem: kobyłka już u płota, super!



Półmaraton

Dobrze by było wykorzystać dyspozycję zbudowaną planem maratońskim i zrobić jakiś dobry wynik w połówce. Na praskiej nie wyszło, ale mam wrażenie że to głównie z powodu pogody. Liczę więc że dwa tygodnie po maratonie - pod koniec października nie będzie z pogodą już takich problemów. Przeszukałem zakamarki internetu żeby znaleźć coś nie za daleko i nie za drogiego a jednocześnie interesujące i udało się znaleźć Lozannę. Piękne miasto, trasa niby w Alpach więc płaska nie jest, ale jak na te warunki będzie najbardziej płasko jak można - biegnie się wzdłuż Jeziora Genewskiego. Po prawej ręce widoki jak na zdjęciu na górze: winnice po szwajcarskiej stronie. Po lewej ręce Jezioro Genewskie a za nim (o ile pogoda dopisze) widok na francuskie Alpy.


10km

A po kolejnych dwóch tygodniach - spróbujemy znowu stanąć na linii startu i w trzecim dytansie poprawić się. Wreszcie to 40 minut myślę że się podda. Najlepszym miejscem na taki start jest oczywiście warszawski Bieg Niepodległości. Jak tylko otworzą zapisy to będę zwarty i gotowy. Impreza świetna na bicie rekordów bo trasa ma tylko jeden wiadukt (co prawda przebiegany dwa razy) a poza tym: płaska jak stół. Mam zamiar tam dać z siebie wszystko i jeszcze trochę :)


 Mam nadzieję że na mecie jak rok temu będę wyglądał tak :)


 A na koniec

Brakuje mi tu na tej liście piątki, nie wiem czy coś znajdę. Zawsze są biegi ParkRun - może tam się pojawię po raz drugi, a może przezimuję najpierw i dopiero się rozejrzę? W sumie i bez tej piątki plan na jesień jest obłożony: co dwa tygodnie start. Więc do roboty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ADs