Przypomniałem sobie że tydzień temu przez emocje związane ze startem w Dublinie nie wrzuciłem podsumowania treningów w tym ostatnim tygodniu. A było o czym pisać bo zmieniłem treningi pod ten start i wygląda na to że się udało :) Teraz wrzucę więc opis tych ostatnich dwóch tygodni i co tam w planach na końcówkę sezonu u mnie.
Do tej pory mój plan pod Walencję wyglądał tak:
Były dwa starty i oba dobrze wyszły, szczególnie ten półmaraton.
Rozpiska szczegółowa tych ostatnich dwóch tygodni:
Dzień | Plan | Realizacja | Kilometry | ||
16.09.2024 | poniedziałek | wolne | wolne | 0,00 | |
17.09.2024 | wtorek | 2x5km @4:07 p.6' 2x5km @4:06 12,69km |
Super wyszło! 2x5km po 4:06/km tętno 164 i 170, naprawdę ładny prognostyk na niedzielę w Dublinie! | 12,69 | |
18.09.2024 | środa | BS 10km (200 pompek) OK 9,27km 200p |
Do Auchan żeby odebrać książkę z Empiku, a po drodze 10x20 pompek. Takie rozbicie jest dużo trudniejsze niż 20x10, ale to dobrze – jest postęp w moim przygotowaniu siłowym :) | 9,27 | |
19.09.2024 | czwartek | 10km 4:15/km OK! 11,67km |
Wyszło super – po 4:14/km! Tętno rosło i doszło do 177 czyli bardzo wysoko, średnio 167 | 11,67 | |
20.09.2024 | piątek | BS 10km (200 pompek) OK 8,19km 200p |
Po Lesie Kabackim z pompkami, bardzo przyjemna sprawa | 8,19 | |
21.09.2024 | sobota | wolne | Zwiedzanie Dublina | 0,00 | |
22.09.2024 | niedziela | Półmaraton Dublin 1:29:55 !!! |
Ale super wyszło – złamane półtorej godziny! | 23,79 | 65,61 |
23.09.2024 | poniedziałek | wolne wolne |
wolne | 0,00 | |
24.09.2024 | wtorek | BS 8km RT 8x 30”/60” SB 8x100m 9,5km |
Pomyliłem trening i zrobiłem podbiegi, tylko 8, ale to dobrze bo tylko jeden dzień odpoczynku był po starcie w Dublinie | 9,50 | |
25.09.2024 | środa | BS 10km (200 pompek) SB 10x 100/100m RT 8x30” |
To dzisiaj na zamiankę – rytmy z wczoraj. Fajnie wyszło bo rano po odprowadzeniu najmłodszej latorośli do szkoły czyli jeszcze przed pracą. Nadal jest piękna pogoda! | 10,78 | |
26.09.2024 | czwartek | BS 6km BC2 4:30/km 10km 10km @4:24 |
Wracając z Janek do domu wieczorem, wyszło super bo 10km po 4:24! | 11,17 | |
27.09.2024 | piątek | basen 1000m |
Basen wreszcie się udał! | 0,00 | |
28.09.2024 | sobota | BS 10km (200 pompek) RT 8x 40”/80” 21,02km @4:57 |
Chciałem niedzielny długi bieg, ale nie miałem dość siły i zrobiłem tylko 21km, za to 20km naprawdę szybko – bo po lesie a wyszło 4:55/km! | 21,02 | |
29.09.2024 | niedziela | BD 32km BS 13,72km 200p |
Biegiem powrót z metra Imielin po kibicowaniu żonce na dyszce przy maratonie warszawskim. Jak zwykle 200 pompek bo to był bieg z wczoraj przełożony |
13,72 | 66,19 |
Przed półmaratonem w Dublinie pozmieniałem te treningi - zrobiłem tam dwa akcenty które były typowo pod półmaraton - we wtorek 2x 5km w tempie szybszym niż planowane półmaratońskie (i wyszło jeszcze troszkę szybciej bo 4:06/km). W czwartek 10km planowanym tempem półmaratońskim i wyszło znowu idealnie szybciej (4:14/km).
Natomiast w tym tygodniu to już zgodnie z planem miało być, ale zupełnie mi się pomyliły te treningi. Najpierw we wtorek zamiast rytmów zrobiłem podbiegi. Potem w środę rytmy zamiast podbiegów. W czwartek wyszło dobrze, a nawet szybciej sporo niż plan (4:24/km zamiast 4:30/km i to aż 10 kilometrów!). Piątek też można pochwalić - wreszcie basen wypalił! I niestety bieg długi zupełnie zawaliłem. Miał być w niedzielę, ale w planach było wtedy kibicowanie Żonce która biegła dychę (tą z okazji maratonu w Warszawie) więc chciałem zrobić ten bieg długi w sobotę i jakoś nie dałem rady - samopoczucie, zmęczenie jakieś. Co prawda zrobiłem trudny i dobry trening, bo 21km w tym 20km po średnio 4:55/km i to po Lesie Kabackim, tam się ciężej dużo biega niż po asfalcie. W niedzielę natomiast powrót z kibicowania (ale najpierw metrem podjechałem) więc wyszło niecałe 14km. W sumie w weekend wyszło więc około 35km, ale to było rozbite na dwa dni.
Właśnie te biegi długie mnie martwią, bo w ostatnich 9 tygodniach do maratonu nawtykałem sobie aż cztery starty! Co prawda jeden taki dla zabawy po lesie (Półmaraton Szakala), ale też blokuje mi to bieg długi w ten weekend. Postarałem się jakoś te długie biegi upchnąć, ale weszły tylko 3 - martwię się czy to wystarczy. Bo widać że prędkość już jest odpowiednia, tylko czy dam radę wytrzymać cały dystans maratonu w Walencji?
Plan po modyfikacjach na ostatnie 9 tygodni:
Jak widać starty są już tuż-tuż. Pierwszy to Biegnij Warszawo już w tą sobotę. Oj fajnie będzie - najpierw do połowy siódmego kilometra podbiegi cały czas, ale potem to już panie z górki, do samej mety ;)
Potem za tydzień mój tradycyjny Bieg po dynię! Fajna impreza i liczę na dobry wynik - więc znowu nici z biegu długiego. Ale potem za tydzień planuję 32km. Potem znowu odpoczynek bo spokojnie półmaraton w okolicach Łodzi. Za tydzień udało się 32km wepchnąć. Następny weekend będzie przedłużony - w poniedziałek wypada Dzień Niepodległości i oczywiście to oznacza dychę żeby to uczcić! Na koniec tego tygodnia ostatni długas 32km i zostaną już tylko dwa tygodnie do maratonu - wchodzę więc w tryb ograniczania kilometrażu.
Fajnie się zapowiada ten ostatni okres przed maratonem, zaczynamy starty - czyli żniwa! Już teraz mnie cieszy to co się udało w tym roku osiągnąć, ale są szanse na poprawę 5km, 10km i maratonu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz