środa, 7 grudnia 2011

10km spokojnym tempem

Jeszcze tylko 2,5 tygodnia biegania trochę "od czapy" czyli bez szczegółowego planu. Odpocząłem po niedzielnym długim biegu o jeden dzień dłużej niż zwykle czyli 2 zamiast 1 dnia i wybiegłem na typowy dla mnie dystans czyli 10km. Próbowałem nie biec za szybko poza ostatnim kilometrem ale i tak wyszło 5:06 min/km a chciałem 5:20. Niestety nadal nie widzę jak przebiec ponad 42km tempem w granicach 5:20 (właściwie to w ogóle tego żeby przebiec jakimkolwiek tempem sobie jeszcze nie wyobrażam :) ) ale lubię stawiać sobie ambitne cele więc mam zamiar na taki czas realizować plan treningowy. Za dwa dni chcę znowu przebiec 10km a w week-end spróbować dłuższy bieg i albo wydłużyć dystans albo popracować nad tempem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ADs