wtorek, 3 lipca 2012

Pierwsze dwa tygodnie treningu pod MW2012 - nawet gremlin się przegrzał

Od dwóch tygodni biegam według planu treningowego, trenując pod Maraton Warszawski. Zostało już niecałe trzy miesiące, dokładnie 89 dni. Tak jak pisałem poprzednio - chcę w 15 tygodni zrealizować cały ten plan który jest obliczony na 16 tygodni, stąd od razu zacząłem od wrzucenia czwartego treningu w drugim tygodniu.

Tydzień 18-24.06.2012
Pierwszy tydzień po Maratonie Lębork. Zacząłem więc od spokojnego rozbiegania we wtorek - niby miały być interwały ale zamieniłem kolejność treningów miejscami i zacząłem od drugiego treningu: 9km w tym 3km spokojnie, 3km Krótkie Tempo czyli 4:30/km i znowu 3km spokojnie. Wyszło to krótkie tempo ok. 4:21/km. Pierwsze kilometry biegłem na drewnianych nogach ale potem było już dobrze. Drugi trening w czwartek - interwały 3x1600m po 4:10/km, wyszły: 4:10/km 4:10/km, 4:15/km. Ostatni trochę więc nie wyszedł ale jeszcze da się oko przymknąć ze względu na maraton 4 dni wcześniej. W sobotę długie wybieganie czyli 21km planowo po 5:17/km, wyszło po 5:08/km. Znowu biegłem prawie ukończoną południowo-zachodnią obwodnicą Warszawy - przyjemnie biec gdy ma się tak oko 3-4 pasmową jezdnię (a są dwie takie) tylko dla siebie :)

Tydzień 25.06-01.07.2012
W drugim tygodniu po maratonie zacząłem odczuwać głód biegania. Wcisnąłem więc czwarty trening który planowo miał być w trzecim tygodniu czyli zacząłem nadrabianie tego jednego brakującego tygodnia. Znowu przestawiłem treningi i zacząłem w poniedziałek od 11km. Miało być 1,5km spokojnie, 8km w tempie maratońskim 4:58/km i 1,5km spokojnie. Zrobiłem 1km spokojnie, 9km po około 4:40/km i 1km spokojnie. W środę były interwały 4x800m po 4:00/km - ładnie wyszły. Potem czułem się na siłach żeby już w czwartek wybiec na drugi bieg tempowy. Miał być taki jak w poniedziałek, tylko tempo szybsze o 10s/km czyli 4:48/km. Wyszło ładnie, nawet kilka sekund na kilometr szybciej. Ostatnie było jak zwykle długie wybieganie: 24km po 5:26/km. Narzuciłem sobie ostre tempo: 4:58/km (planowane maratońskie) i nie dałem rady. Od jakiegoś czasu jest tak strasznie gorąco że mimo tego że wybiegłem wieczorem - ok. 19:30 a wróciłem ok. 21:40 to o tej porze było jeszcze 25 stopni. Wytrzymałem tylko 6km w tym tempie, potem mój forerunner trochę zwariował w lesie (pierwszy raz) i trochę zaniżał dystans przez chwilę, od tego momentu tempo mi spadało powoli aż do 5:46/km na końcu. Średnia wyszła nie taka zła bo 5:19/km więc o 7 sekund na kilometr szybciej niż zakładał trening i to w bardzo trudnych warunkach. Miałem ze sobą plecak z bidonem i wypiłem około 1,5 litra wody w trakcie biegu plus pewnie z litr przed i po biegu.

Na koniec ciekawostka - jak to gremlin wariował na długim wybieganiu w sobotę na Kabatach:
Czerwona linia to moja prawdziwa ścieżka a niebieskie punkty to te które garmin forerunner 305 zarejestrował. Co ciekawe zdarzyło mu się to jeden jedyny raz a biegam z nim wiele miesięcy i tylko przez krótki okres czasu - biegałem przecież 24km (2 godziny 7 minut) a przekłamywał przez około 2km czyli 10 minut tylko. W sumie całe to przekłamanie to było około 70 metrów - zakładam że gremlinowi się głowa przegrzała, skoro dla mnie było za gorąco to i jemu mogło być, nie?

6 komentarzy:

  1. Jednak udało Ci się czterotreningowy tydzień uciułać :) Mój garmin też czasami się w lesie gubi, tzn. nagle się okazuj, że biegnę tempem 7:30/km :)...
    Jaki masz plecak z bukłakiem? Jaki model i czy się sprawdza na dłuższych wybieganiach...muszę sobie jakiś sprawić.

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, udało się ale w tym tygodniu już nie :) a plecak mam z decathlonu - kalenji. Sprawdza się na wybieganiach chociaż nie jest to szczyt marzeń... Ale wiadomo że przy tej marce nie można oczekiwać nie wiadomo czego. Modelu niestety nie pamiętam ale mam zamiar niedługo wrzucić opis moich kalenjowych akcesoriów biegowych to ze zdjęcia może model poznasz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Leszek, a w którym miejscu POW jest zbudowana i można nią biegać?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja biegnę z Nowej Iwicznej do Nowej Woli, skręcam w prawo, potem Zgorzała, Zamienie, Dawidy Bankowe, w lewo w Dawidy i zaraz potem tak jak droga prowadzi czyli w prawo i wtedy asfalt idzie w lewo a ja biegnę prosto i wbiegam na POW. Biegnąc w prawo mamy prawie 3,5km do Puławskiej a w lewo teoretycznie do Konotopa się dobiegnie ale nie biegłem w tamtą stronę nigdy.
    Na tym odcinku do Puławskiej jest zrobione wszystko poza przebiciem się pod torami (chyba - nie sprawdzałem, biegłem górą). Zostały jeszcze jakieś latarnie no i ten węzeł pod torami i przy Puławskiej.
    Dokładną trasę możesz zobaczyć na RunKeeper and endomondo - dodaj mnie do znajomych ("LDeska") to zobaczysz trasy moich biegów. Np. 23 czerwca tamtędy biegłem.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Radek chyba znalazłem ten plecak na stronie Decathlona: http://www.decathlon.com.pl/PL/plecak-na-wod-2-litry-75984076/

    OdpowiedzUsuń
  6. @Leszek Boję się dodawać Cię na Endo, bo zobaczysz jaki ze mnie obibok i jak mało trenuję!;) Dzięki za namiary, wybiorę się tam kiedyś rowerem oblukać sytuację.

    @Radek Ja mam taki: http://www.decathlon.com.pl/PL/trail-10-litrow-team-173261613/ jest rewelacyjny. Mam nadzieję wkrótce napisać większy jego test na swoim blogu.

    OdpowiedzUsuń

ADs