środa, 7 grudnia 2016

Wracamy do gry!

 
Trochę te ostatnie tygodnie były wypoczynkowe, jeśli chodzi o moje bieganie. W sumie opisałem to w poprzednim wpisie. Jak widać po ilości tygodniowo przebieganych kilometrów od maratonu trudno mi było się zmobilizować do większej ilości biegania:


A ja mam przecież niewyrównane rachunki z maratonem - trzeba te trójki w moim życiu jakoś uczcić i złamać tą magiczną granicę! Samo się nie nabiega, ale tak poza tym - lubię cały czas to moje hobby i brakuje mi jasnego celu. A więc żeby ten cel był to po poszukiwaniach i negocjacjach w domu udało mi się go znaleźć: maraton w Lipsku
Maraton odbędzie się 9. kwietnia czyli za 18 tygodni (już niecałe w tej chwili gdy piszę tego posta). Będzie to tydzień przed Wielkanocą, można więc mały kosztem (ilości dni urlopu) wziąć kilka dni urlopu i zrobić tam sobie rodzinny wypad. Daleko też nie jest:

 
Już planuję wizytę w zoo (podobno jedno z najlepszych), w parku rozrywki (też podobno super-hiper, największe w tej części Europy). Poszukamy jeszcze jakiegoś akwaparku i atrakcje dla całej rodziny na tygodniowy wyjazd się zapełnią. Tylko muszę pamiętać żeby najpierw pobiec maraton, a potem chodzić po zoo i reszcie atrakcji :)
Pakiet mam już więc opłacony, na razie wśród 385 zapisanych osób jest tylko 10 osób z Polski:


W sumie prawie sami Niemcy, tylko 10 Polaków i 15 osób innych nacji (po 1-3 z różnych krajów). Lipsk jest we wschodniej części Niemiec i stąd nie ma tam za wielu turystów z zachodniej części Europy. Docelowo będzie tam zapewne około 800 osób biegło maraton, ale na trasie będzie dużo biegaczy bo biegniemy razem ze sztafetą i półmaratonem (jest jeszcze dycha i 4km).

Żeby się podnieść z mojego "trenowania" na jakiś sensowny poziom trzeba było najpierw zrobić jakieś powolne zwiększenie objętości. Miałem na to trzy tygodnie. Najpierw chciałem przebiec 60, 70, 80 kilometrów a potem robić plan treningowy dochodzący do 100km tygodniowo. Jednak życie zweryfikowało te plany, te trzy tygodnie zakończyłem z takim wynikiem:


Czyli wyszło 50, 60, 60km. Trochę w tym niefartu, byłoby 70km w ostatnim tygodniu gdyby nie problemy komunikacyjne (pierwszy śnieg, opóźniony pociąg, w końcu samochodem do pracy i nie dało rady czasowo pobiegać, wyszło 4km zamiast 19km jednego dnia). Trzeba jednak patrzeć realnie - takie sytuacje będą się zdarzać, nie dam rady raczej biegać tych 100km tygodniowo.

Co do rodzaju planu - decyzję podjąłem około miesiąca temu. Chcę zrobić znowu plan który tak dobrze mi zadziałał ostatnio - czyli ten który robiłem pod Frankfurt - z książki "Maraton zaawansowany" Pete'a Pfizinger'a.


Najpierw myślałem o tym który dochodzi do 113km tygodniowo, ale jednak nie dam rady i powtórzę (z pewnymi zmianami) ten podstawowy czyli 18 tygodni, dochodzący do 88km tygodniowo. A co w nim zmodyfikuję? Oczywiście tempa będą szybsze, ale to normalne, bo wyznaczane są według aktualnego poziomu - we Frankfurcie celowałem w 3:15 na mecie a w Lipsku ma to być 2:59:59. Poza tym chcę jednak coś zmienić - czyli dołożyć od siebie troszkę (bardzo mało) kilometrów tygodniowo, tak około 10, jednak nie będę biegał więcej niż 5 razy w tygodniu. Będę też musiał (to przede wszystkim) dostosować moje bieganie do sytuacji rodzinnej - do odwożenia córek do szkoły, spacerów z wózkiem z najmłodszą pociechą. Więc może być trochę zmian w tym planie. Dlatego nie będę go tu umieszczał, wkleję tylko ten sam plan który już wrzuciłem tu gdy zaczynałem bieg pod Frankfurt (mam teraz polską wersję - to jest drugie wydanie i wg niej będę biegał, a ten plan który tu wrzucam to z pierwszego wydania, wersji angielskiej którą wtedy używałem - nie sprawdzałem dokładnie czy się różnią, chyba nie).


Mam zamiar wrzucać raporty co tydzień i pisać jak w praktyce to wychodziło - to mi bardzo pomaga w motywowaniu się żeby nie odpuszczać w zimę, gdy ciężko jest się zmotywować żeby wyjść na "ciemnicę i zimnicę" :) ale jaką ma człowiek satysfakcję po biegu, zawsze to bardzo cieszy jak się tak porządnie zmęczy! No to jak zwykle - alleluja i do przodu ;) !!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ADs