czwartek, 17 stycznia 2013

Biegacz kontra pies - część druga

Chciałoby się napisać że Polska Policja nierychliwa ale sprawiedliwa. Jak pisałem prawie dwa miesiące temu bo 18. listopada w pierwszej części z cyklu "Biegacz kontra pies" - miałem przygodę z psem przy drodze. Zresztą po szczegóły odsyłam do pierwszego wpisu.
Dzisiaj nastąpiła kontynuacja - dostałem pismo z Policji w którym stwierdzają zwykłym dla siebie policyjnym żargonem że:

"... sporządzono Wniosek o odstąpienie z uwagi na ukaranie właściciela zwierzęcia Mandatem Karnym Kredytowanym w wysokości 200zł."

Jest informacja że mogę się odwołać (czyli żeby sprawę do sądu grodzkiego wysłać) i jest podstawa prawna i to tyle. Nie ma najważniejszego: czy pies był szczepiony. Przy składaniu zawiadomienia wyraźnie zaznaczyłem że nie chodzi mi o to żeby właściciel mandat dostał (bo co mi z tego przyjdzie?) tylko o to żeby sprawdzić czy był szczepiony bo sam tego nie mogłem sprawdzić.
Z drugiej strony biegając tamtędy (dość często bo 1-2 razy w tygodniu a jeszcze w niedzielę tam bywam "w cywilu" bo ten dom jest obok kościoła) zauważyłem że psy nie spędzają już czasu wolnego na chodniku. Jeden raz tylko je tam widziałem po ugryzieniu, ale to było myślę jeszcze przed wizytą policjanta. Można więc się domyślać że moje chodzenie na komendę pomoże o tyle że te psy już nikogo nie ugryzą. Mam tylko nadzieję że wysokość mandatu nie jest za wysoka dla właściciela psa.

2 komentarze:

  1. Nie rozumiem jaki jest problem w sprawdzeniu, czy psy mają szczepienia, czy nie. Albo jest wpis do książeczki zdrowia psa, albo nie ma, proste. Dobrze chociaż, że już nie przebywają samopas poza posesją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie problem był bo nikogo wtedy nie było w tym domu. Ale dla policjanta problemu nie powinno być no tylko że albo zapomniał to sprawdzić albo zapomniał mnie poinformować...

      Usuń

ADs